Dlaczego Nordic? Czyli styl skandynawski we wnętrzach
- Nordic Lab

- 6 paź 2023
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 20 lis 2023
Zdecydowana większość polskich mieszkań wciąż inspirowana jest wszechobecnym i być może już lekko spowszedniałym nam stylem skandynawskim. W roku 1990 w Polsce powstała pierwsza Ikea - i miało to olbrzymie znaczenie nie tylko dla naszego zapoznania się z tym trendem, ale również dla jego zdefiniowania przez nas. Większość z nas postrzega styl skandynawski jako duże ilości drewna, bieli i mebli "w stylu tych z Ikea". A prawda jest taka, że to co my rozumiemy poprzez scandi jest tylko częścią tego nurtu. Ale nie jego esencją. Może najpierw kilka słów wstępu (dla jasności) - bardzo lubię biel, drewno, cenię sobie też poszczególny asortyment z Ikea (tylko w tej chwili przychodzi mi do głowy co najmniej 5 rzeczy od nich, które mam u siebie) - i choć - tak, są to przykłady, które jak najbardziej mają dużo wspólnego ze stylem skandynawskim, to jednak jeszcze go w pełni nie definiują. Jest mnóstwo cech charakterystycznych, których nie umieszczamy w swoich domach, a dla przeciętnego mieszkańca Skandynawii to standard. Dlatego dzisiaj o tym parę słów.
SKANDYNAWSKI, SZWEDZKI, FIŃSKI A MOŻE DUŃSKI? Można powiedzieć, że to co ogólnie określamy jako styl skandynawski ma jeszcze swoje "podkategorie", czyli nurty, które skupiają się wokół tej "skandynawskiej matki", ale różnią się między sobą szczegółami. I tak możemy np. wyróżnić styl duński, szwedzki, czy fiński... nie będę się tutaj teraz mocno skupiać i drążyć tematu do samego dna (choć może to pomysł na kolejne wpisy...chcecie?), ale powiem o tych najbardziej charakterystycznych dla mnie różnicach: 1. Styl szwedzki - to raczej ten najbardziej nam znany obraz stylu skandynawskiego, z neutralną bazą, przytulnymi dekoracjami, kolorowymi dodatkami - taka klasyka gatunku. Dla każdego może trochę co innego oznaczać, ale mianownik jest wspólny: ma być prosto, funkcjonalnie i miło. Ikea jest dobrym wizerunkiem tej stylistyki, w końcu założył ją Szwed.
2. Styl duński - zdecydowanie więcej w nim umiarkowania i minimalizmu (echo duńskiego designu, który rozkwitał w latach 50 i 60). Bardzo ważne są naturalne materiały, w ogóle natura odgrywa tutaj znaczącą rolę - charakterystyczne jest np. wykorzystanie drewna, najlepiej surowego. Jednak styl duński jest bardziej oszczędny, jeśli chodzi np. o dekoracje
- ale za to muszą być one naprawdę przemyślane. Tutaj oprócz kolorów, czy faktur, istotne znaczenie ma również forma - szczególnie w meblarstwie, gdzie chętnie wykorzystuje się także meble vintage. Dla mnie osobiście to właśnie styl duński mistrzowsko balansuje pomiędzy designem, a funkcjonalnością.
3. Styl fiński - tutaj charakterystyczną cechą jest wprowadzenie wyrazistych kontrastów
- zwłaszcza kolorystycznych. Tak jak w pozostałych stylach były to barwy raczej stonowane, tak tutaj dzieje się na tym tle trochę więcej. Oprócz bieli i szarości, często pojawia się mocniejszy kolor - np. czerń, grafit, granat. Nadal wykorzystuje się "ocieplacze" w postaci dodatków, ale często mają już one trochę bardziej nowoczesny, designerski wymiar.
Generalnie rzecz biorąc wszystkie te style mają wspólny korzeń w postaci właśnie stylu skandynawskiego, czy nordyckiego - bo tak też możemy go nazwać.
To co większość z nas wyobraża sobie, kiedy słyszy scandi, to: przytulna atmosfera, stonowane kolory, naturalne materiały i nietuzinkowe dodatki. I jest to bardzo słuszne,
ale tak jak powiedziałam we wstępie - nie jest to esencją. W takim razie co jeszcze jest takie charakterystyczne, a niekoniecznie zwracamy na to uwagę?
PRAWDZIWY STYL SKANDYNAWSKI
PRZESTRZEŃ - punkt do którego moim zdaniem stosujemy się najmniej. Często mamy taką tendencję, żeby zagospodarowywać każdy możliwy kawałek wolnej podłogi, półki, czy szafki. Poniekąd to zrozumiałe, bo proporcja naszych mieszkań do rzeczy które posiadamy czasami bywa... ciekawa :) Ale Skandynawowie podchodzą do tego inaczej. Nie chodzi tylko o osiągnięcie efektu minimalizmu we wnętrzach, ale także o wyznawanie zasady, żeby nie gromadzić niepotrzebnych rzeczy, a w konsekwencji nie zagracać przestrzeni. Dzięki temu łatwiej temu o uważność chwili, lepsze zorganizowanie i bardziej intuicyjne poruszanie się po domu.
DOBREJ JAKOŚCI MATERIAŁY - najlepiej naturalne, jak drewno, czy kamień. Skandynawowie wiedzą, że takie materiały starzeją się inaczej - szlachetniej. I nie przeszkadza im rysa na drewnianej podłodze czy blacie. W domu się przede wszystkim żyje i z niego korzysta, gromadząc wspomnienia. ZRÓŻNICOWANE OŚWIETLENIE - czyli jednej lampie na środku sufitu mówimy zdecydowane NIE :) Duża ilość źródeł światła ma związek z wyjątkowym, surowym klimatem w krajach nordyckich. Tam jest zdecydowanie zimniej i ciemniej przez większą część roku. Dlatego wszelkiego rodzaju oświetlenie - również nastrojowe w postaci lampek, lampionów czy świec, jest po prostu konieczne. Wymiar dekoracyjny jest oczywisty, ale niemniej ważny jest aspekt funkcjonalny - czyli wpuszczenie do domu większej ilości światła, po prostu. Dokładnie z tego samego powodu w krajach nordyckich popularne jest... NIE ZASŁANIANIE OKIEN - co w Polsce jest raczej nie do pomyślenia. Jasne, żyjemy
w trochę innych warunkach (bliskość budynków względem siebie sprawia, że wiele z nas wprost "zagląda" sąsiadowi do mieszkania) - ale chodzi też o aspekt kulturowy. Skandynawowie podchodzą do tego po prostu inaczej - tak jak nie w głowie im zaglądać do sąsiadów, tak nie w głowie się im takimi rzeczami przejmować. Luksus w postaci naturalnego światła jest dużo ważniejszy, dlatego żadne firanki, zasłony, czy rolety po prostu tam nie funkcjonują.
DLACZEGO STYL SKANDYNAWSKI JEST MI NAJBLIŻSZY?
Chociaż dzisiaj bez wątpienia jest to najbardziej popularny styl wnętrzarski w Polsce
(a może właśnie dlatego?), postanowiłam odkryć go na nowo i wciąż zgłębiam jego prawdziwą istotę, a potem staram się wykorzystywać ją w projektach.
Prostota, życie w zgodzie z naturą, funkcjonalność i ukłon w stronę przemijającego czasu (chociażby w postaci mebli vintage) - to cechy, które przemawiają do mniw nie tylko jako projektantki wnętrz, ale także jako użytkowniczki wnętrz. Choć prawda jest taka,
że nie zamykam się tylko i wyłącznie na jeden styl.
Dziś mnóstwo projektów wykorzystuje i miesza różne wnętrzarskie style, jak chociażby skandynawski z boho, czy popularnym tak w ostatnich latach japandi. Tak naprawdę najważniejsze jest zawsze jedno - odpowiedzieć na potrzeby Człowieka, dla którego projektujemy Dom. Pamiętam moment, w którym okazało się, że Hygge - czyli duńska filozofia szczęścia, może mieć ogromny wpływ na podejście do organizowania
i planowania przestrzeni do życia. Mnie pomogła zrozumieć, że w centrum projektu nie stoją same wnętrza, ale właśnie Człowiek. To jego zwyczaje, styl życia i marzenia są najważniejsze - a wnętrza powinny z tym harmonizować. Dlatego powstała Nordic Lab.
Dziś, kiedy jestem bogatsza o te przemyślenia, projektowanie wnętrz przestało być dla mnie tylko pracą, czy pasją. Stało się misją.










Komentarze